„Rok 2022” – Wojciech Kulawski

Wojciech Kulawski prezentuje nam rok 2022 jako czas, w którym do walki stają dwie potężne partie polityczne. Pierwsza z nich, aby zwalczyć coraz to postępujące bezrobocie, podsuwa społeczeństwu proces naprawczy, nazywając go “pracą dobrowolną.”  Zgodnie z jego założeniami pracownik miał być dostępny przez 24 godziny na dobę przez pół roku, a jego pracodawca miałby spłacać jego długi. Z jednej strony brzmi to niezbyt zachęcająco – ludzie poniekąd stawali by się “niewolnikami” swoich zwierzchników, z drugiej strony jednak, do wyboru mają biedę i życie w skrajnie złych warunkach. Aby móc zostać “pracownikiem dobrowolnym,” chętne osoby muszą najpierw przejść szkolenie w specjalnie odizolowanym ośrodku. Główny bohater, Adam, dziennikarz śledczy wysłany z ramienia opozycji, udaje się do niego jako uczestnik “pod przykrywką.” Do mężczyzny szybko dociera okrutna prawda, uzmysławiając mu, że życie w ośrodku znacznie odbiega od tego, co przedstawia konkurencyjna partia.

Narrator od samego początku stawia przed nami więcej pytań niż odpowiedzi – na kartach książki doświadczymy wielu halucynacji, narkotycznych wizji i snów, które stwarzają niejasny obraz całości. Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Komu można zaufać w ośrodku i czy szkolenie w ogóle dobiegnie końca? A jeżeli tak, co będzie… potem? Czy idylliczna wizja pracy dobrowolnej jest naprawdę tak dobrze zaplanowana? Bardzo zaciekawił mnie pomysł autora na fabułę książki ale jednak… mam wrażenie, że można było wycisnąć z tego jeszcze więcej.

Język jest bardzo prosty, co w wypadku tego typu dystopii ma według mnie swój sens i nadaje klimat pełny surowości. Umacnia to również uczucie pewnego rodzaju “chłodu” i beznadziei, w której znajdują się postacie. Nie ma tu za wiele emocji – opisy są minimalistyczne, zredukowane do podstaw – nie ważne, czy jest to scena seksu czy szamotanina z bronią.

Podsumowując, “Rok 2022” to ciekawa wizja świata, który wydaje się być niepokojąco blisko naszej rzeczywistości. Autor tworząc fikcyjną opowieść zmusza nas niejako do refleksji nad kondycją naszego społeczeństwa oraz kierunkiem, w którym zmierzamy – kto wie bowiem, co jutro może zostać kolejną szaloną ustawą.

Współpraca z https://wydawnictwonoca.pl/