„Czas na sen” – Paweł Leśniak

Czytaliście kiedyś lub bawiliście się w OOBE? Jeśli kojarzycie te tematy, mam dzisiaj dla was idealną książkę.

“Czas na Sen” – Paweł Leśniak
Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Nocą.

Taylor, którego w swojej obszernej książce stworzył Paweł Leśniak to bohater, który nie może zaznać odpoczynku ani w swoim codziennym życiu ani podczas snu. Objęcia Morfeusza zamiast ukoić jego nerwy i dać mu chociaż chwilowe wytchnienie od swojego samotnego, depresyjnego życia wprowadzają go w jeszcze gorsze i groźniejsze uniwersum. Umbra to miejsce, w którym rządzą cienie, karmiące się zagubionymi duszami, które przypadkiem odłączyły się od ciała. Jest to świat brudny, pełny nienawiści – alternatywna rzeczywistość, w której można stracić coś znacznie cenniejszego niż życie. Taylor ponad wszystko chciałby zwyczajnie zasnąć, nie musząc przy tym walczyć z demonami, zawieszonymi gdzieś pomiędzy światem żywych i martwych. Gdy okazuje się jednak, że do tego swego rodzaju “limbo” trafia 12-letni braciszek mężczyzny, musi on porzucić swoje pragnienie “normalności” i wejść tam po raz ostatni…

“Czas na Sen” to wyjątkowo dynamiczny, niezwykle klimatyczny horror, w którym koszmary łączą się z rzeczywistością a sam odległy, choć przerażająco bliski, alternatywny świat Umbry wykrzywia naszą rzeczywistość. Przewracając kolejne karty książki czułam się… Jakbym grała w horrorową grę i uważam, że ta historia mogłaby posłużyć jako świetny scenariusz dla tego medium. Gdy sprawdziłam autora na lubimyczytać absolutnie się nie zdziwiłam, że na podstawie jego innej powieści już takowa powstała. Paweł Leśniak ma niesamowity talent do tworzenia opisów, swego rodzaju wizualizacji oraz rozgrywek, w których bohater – praktycznie nieuzbrojony, mocno podatny na zranienie musi przetrwać w klaustrofobicznym, mrocznym świecie pełnym upiorów. Nie wiem, czy mieliście do czynienia z grą “Outlast,” ale jako pierwsza przychodzi mi na myśl, porównując książkowe opisy gry świateł, w których co raz gaśnie latarka, nieustannej ucieczki i chowania się przed istotami, których praktycznie nie się zniszczyć. Całe to szaleństwo dodatkowo odbywa się w szpitalu, w blasku sztucznego, zielonkawego, mdłego światła gdzie zapach wszelkich płynów i środków do dezynfekcji rani nozdrza a czyjeś kroki na korytarzu i wieczne, przeciągłe pikanie maszyn nie pozwalają na odpoczynek.
Muszę oczywiście wspomnieć o kreacji głównych bohaterów, których nie da się nie lubić ale również… darzyć sympatią. Każdy z nich ma swoją historię i demony przeszłości, które doprowadzily ich do miejsca, w którym obecnie są. Dawniejsze decyzje to jedynie i aż ciąg przyczynowo skutkowy, który stopniowo niszczy ich sumienia oraz pozostałości człowieczeństwa. Biorąc tę kwestię pod uwagę mogłabym się nawet posunąć o stwierdzenie, że to właśnie świat Umbry tak naprawdę jest sam w sobie bardziej szczery i mniej zwodniczy od tego, z czym bohaterowie muszą zmagać się na co dzień. Przemoc, agresja, brud, zwierzęca walka o przetrwanie – wydaje się to być wszystko proste i jasne, w porównaniu z prawdziwą rzeczywistością, która potrafi ranić głębiej i dosadniej, by później wszystko dodatkowo posypać solą.

“Czas na Sen” to idealna pozycja dla wielbicieli gier z gatunku horror i survival ale również dla czytelników, którzy bardzo lubią szybką, dynamiczną akcję i sporo scen walk. Dacie się namówić na sen? 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *