Lubicie motywy Dark Academia?
To mój ukochany styl literacki, zaraz po czarnym romantyzmie i gotyku – w końcu często napotykamy w nim odniesienia do XIX wiecznej literatury, mitologii oraz “mroczniejszej” klasyki. Gdy na rynku pojawia się nowa książka z tego nurtu (zwłaszcza jak teraz, jesienią!) muszę dodać ją na swój TBR. M.L Rio uraczyła nas w tym roku swoją bardzo krótką nowelą “Ci, którzy nie śpią,” która niestety nie zaspokoiła naszych polskich czytelników. Zagraniczny rynek książkowy jednak jest w niej zadurzony, więc tym bardziej byłam ciekawa po której stronie barykady się opowiem.
Zaledwie na 150 stronach dostajemy opowieść, która dzieje się w ciągu jednej dobry. Już na samym wstępie czuć klimat dark academia w połączeniu z nutką gotyku o lekkim zabarwieniu dekadentyzmu. M.L Rio bowiem od razu zabiera nas w niesamowicie mroczne miejsce – stary, zapomniany, porośnięty bluszczem cmentarz, na którym spotyka się grupka znajomych cierpiących na problemy ze snem i postępującym uzależnieniem od nikotyny. Ta noc jest jednak inna i daje naszym bohaterom dreszczyk emocji – podczas błąkania się po tym smutnym miejscu napotykają świeżo wykopany grób, wyglądający tak, jakby ktoś dopiero co uciekł z miejsca zdarzenia. Rozpoczyna się szalone, bardzo szybkie śledztwo, które pójdzie w kierunku którego się nie spodziewacie.
Czy historia “Ci, którzy nie śpią” jest w klimatach Dark Academia? Według mnie jak najbardziej! Dostaniemy tu klimatyczne, około akademickie miejsca wydarzeń, dużo dymu tytoniowego, bohaterów z nieco zakrzywionym kompasem moralnym oraz wątek mrocznej strony nauki, która zdecydowanie odbiega od przyjętych standardów. Książka kończy się urwanym, nieco zawieszonym wątkiem, co również jest częstą cechą opowiadań z nurtu Dark Academia (możecie to na przykład zaobserwować w zbiorku “In These Hallowed Halls.”) Bardzo chciałabym poznać dalszy ciąg wydarzeń, niestety jednak musiałam obejść się smakiem i żyć z tą frustracją, zwłaszcza przez fakt, że naprawdę zaciekawiły mnie główne postacie i chętnie sprawdziłabym ich dalszy plan działania. Wydaje mi się, że nawet kolejne 50 dodatkowych stron mogłoby jeszcze bardziej wciągnąć czytelników i zaoszczędzić im irytacji przez urwanie książki w samym centrum wydarzeń – musimy pogodzić się jednak z tym, że bardzo często książki z klimatem Dark Academia kończą się właśnie w ten sposób.
“Ci, którzy nie śpią” to idealna, październikowa pozycja, która zajmie zaledwie jeden mroczny, deszczowy wieczór i perfekcyjnie wprowadzi nas w “spooky” nastrój tego miesiąca.